11.

Nie sposób mówić o miłości, nie mówiąc o Bogu. Byłoby to tak, jakby ktoś chciał oglądać słonia przez dziurkę od klucza. Analogicznie nie sposób mówić o niepowodzeniach w nauce miłości, nie mówiąc o szatanie.

Wspomniałem już, że szatan cieszy się, że tak na co dzień nie myślisz o swojej śmierci jako o spotkaniu z Bogiem, jako o akcie Bożej miłości. To jego sprawka. On ci nie powiedział, że nie spotkasz Boga - od razu byś w tym rozpoznała szatana i odrzuciła takie myśli. On ci powiedział: Czy aby na pewno spotkasz Boga?

I niby nic się nie stało. Ty nadal wierzysz, że Bóg jest, że czeka na ciebie, ale jednak gdy myślisz o swoim życiu, nie patrzysz na nie w perspektywie wieczności, lecz w perspektywie śmierci i zaczynasz zabiegać o szczęście. I nie mówię, że w seksie, czy w pieniądzach (czy ogólniej w posiadaniu). Nie. Ty jesteś wrażliwą dziewczyną i zabiegasz o szczęście w miłości - zabiegasz o chłopaka, by był, zabiegasz o męża, o dom, rodzinę, dzieci. Już słyszę twoje oburzenie, że co w tym złego, że to naturalne. Ja nie mówię, że w szczęściu jest coś złego - byłby to absurd - ja mówię, że o szczęście wcale nie trzeba zabiegać - ono będzie ci dodane.

Ale już szatan szepcze ci w drugie ucho: Nie słuchaj go. Popatrz, twoje koleżanki mają chłopaków, powychodziły za mąż, niektóre mają dzieci, a ty co? Na co czekasz. Masz przecież tylko jedno życie i wcale nie takie długie. Ze wszystkim musisz zdążyć. Po co ci bezsensowna miłość? Szkoda czasu. Nie masz go za wiele.

Jeszcze raz powtarzam: Ty masz uczyć się miłości, a nie zabiegać o szczęście. Ono będzie ci dodane - i to tyle ile go potrzebujesz. Zwróć uwagę, że jeśli każda twoja miłość byłaby szczęśliwa, to nawet nie zauważyłabyś, że miłości trzeba się uczyć. Bóg ciebie kocha i chce doprowadzić do Siebie, więc uczy cię miłości. Szatan próbuje Mu w tym przeszkodzić - podsuwa ci seks, gdy jest jeszcze za wcześnie, daje zasmakować, co to znaczy mieć, by przysłoniło ci to miłość, podsuwa kłamstwo, by twoja miłość nie była już taka czysta i to on wreszcie cały czas szepcze ci: pospiesz się, nie zdążysz, twój czas mija.

A przecież Bóg doskonale wie, ile dał ci czasu tu na ziemi. I wie, co ci jest najbardziej potrzebne. Doskonale wszystko zaplanował. Jeśli kochasz teraz kogoś, z kim trudno ci będzie związać swoją przyszłość, uważaj, by szatan tobą nie zawładnął, by nie wprowadził ciebie na drogę grzechu, ale nie wpadaj od razu w panikę, nie uciekaj przed tą miłością - w niej też jest jakiś zamysł. Jeśli nie jesteś w nikim zakochana, nie szukaj na siłę chłopaka, byle go tylko mieć. Widocznie ty masz jeszcze coś przemyśleć, jeszcze nie wyciągnęłaś wszystkich wniosków z poprzedniej lekcji. Wtedy, gdy miłość trwa, nie ma na to czasu. Nie oznacza to, że masz siedzieć zamknięta w czterech ścianach, ale niech to mieć chłopaka nie przesłania ci tego, co teraz dla ciebie jest naprawdę ważne.

Ty masz uczyć się miłości. A nigdy nie będziesz mogła z czystym sumieniem powiedzieć ja umiem kochać. Gdy potrzeba dawania zacznie dominować, będziesz mogła stwierdzić, że twoja miłość jest dojrzała. Ale choćbyś nawet przeżywała dojrzałą miłość wzajemną, nie będziesz mogła powiedzieć ja umiem kochać. Miłości będziesz uczyć się przez całe życie. A jeśli zaczniesz myśleć, że umiesz kochać, Bóg może zesłać na ciebie taką miłość, z którą ty nie dasz sobie rady, po to tylko byś nie ustawała w swoich wysiłkach (myślę, że większość miłości w trójkątach małżeńskich ma właśnie taką przyczynę). Ty masz uczyć się kochać. I to przez całe życie. Do końca.

A gdy to już będzie miłość do twoich dzieci nie zaczynaj nauki od samego początku - jakże często rodzice stawiają bariery tu tobie nie wolno, jakże często dając, oczekują czegoś wzamian, jakże często nie szanują wolności swoich dzieci. Oczywiście trochę to inaczej wygląda, gdy dziecko jest małe, ale dzieci bardzo szybko wyrastają, a rodzice jakby tego nie zauważali. Bo za bardzo przyzwyczailiśmy się dzielić miłości, jakby każda rządziła się innymi prawami. A miłość jest jedna. Tylko jej formy są różne.

Teraz właśnie, gdy uganiasz się za chłopakami, jest ten twój czas, gdy najłatwiej jest ci uczyć się miłości. Teraz możesz nauczyć się najwięcej. Teraz zdobywasz ten kapitał, z którego zyski czerpać będziesz przez całe życie. Im wcześniej twoja miłość dojrzeje, tym więcej szczęścia zaznasz w swoim życiu. O szczęście nie trzeba zabiegać - ono będzie ci dodane, ale ile tego szczęścia spotkasz, zależeć będzie od twojej miłości, od tego jak umiesz kochać.

Całe życie tu na ziemi masz na to, by się nauczyć kochać. A czy się nauczysz? Nie wiem. Ale musisz tego chcieć. To jest najważniejsze. Nie wolno nigdy przestać chcieć - właśnie na to czeka szatan.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz